Szok, islamista wziął zakładników, kilka osób zginęło… ale to „odosobniony przypadek”. Właściwie to dlaczego ten człowiek był na wolności? Dlaczego uważany jest za „odosobnionego”?

Tyle co pisałem o karze śmierci dla terrorystów (co prawda w kontekście „zielonych ludzików”), a tu w Sydney zastrzelili jednego. To znaczy, gdyby wzięli go żywcem to by nie mogli go zabić, bo życie ludzie jest bezcenne. Zresztą w imię jakiejś dziwnie pojmowanej tolerancji i miłości pozwolili mu wyjść za kaucją, chociaż był oskarżony o pomoc w zamordowaniu żony i ogóle był znany policji ze skłonności do przemocy. Ciekawe jak teraz czuje się ten, co go wypuścił?
Temat islamskich terrorystów jest podobny do tematu „zielonych ludzików”. Szczególnie teraz gdy mają na bliskim wschodzie swój zbrodniczy kalifat. To jest „państwo islamskie” dokonujące i chwalące się bezprzykładnymi zbrodniami. Stalinizm uważamy za zbrodniczy, ale NKWD kryło się z tym, ze strzela jeńcom w tył głowy. Czciciele Proroka się nie kryją. Filmiki na których odcinają głowy lub strzelają do skrępowanych ludzi ogłaszają z dumą. Należy to odbierać jako element wojny psychologicznej. Okrucieństwo to jedna z metod walki barbarzyńskich hord. Zwyczajnie chodzi o zniechęcenie przeciwników do stawiania oporu. Najwyraźniej to działa.
Sympatycy „państwa islamskiego” gotowi są dokonywać ataków na całym świecie. Niestety przypadek z Sydney traktowany jest jako „odosobniony”. Tu w ogóle jest ciekawostka, sprawca był znany policji, był miedzy innymi oskarżony o ciężką zbrodnię – pomoc w zabójstwie. Wypuszczono go za kaucją.
Gdyby nie został zastrzelony, to groziłoby mu dożywocie, może mniej. W przypadku osoby wierzącej w triumf kalifatu to nie jest poważna kara. Ba, nawet kara śmierci może takich nie odstraszać, bo oni wierzą w swój raj z hurysami. W przypadku takich delikwentów kara śmierci ma dawać gwarancję, ze nie wyjdą dalej zabijać w wyniku amnestii, trzęsienia ziemi, odbicia, czy uwolnienia w zamian za zakładników. Na wielu z nich odstraszająco może podziałać kula umoczona w świńskim smalcu.
2 Komentarze
Nie był to przypadek odosobniony. W Pakistanie taliby pokazały „miłość do dzieci”.
Wolnośc słowa, te sprawy: http://fakty.interia.pl/raport-zamach-w-paryzu/aktualnosci/news-atak-na-tygodnik-charlie-hebdo-trwa-oblawa-na-sprawcow,nId,1585205#iwa_block=facts_news_big_one&iwa_item=1&iwa_img=1&iwa_hash=34728
Syria, Nigeria są miejscami masakr innowierców. W paru krajach zabijają za „obrazę proroka” czy odejście od islamu i jest to zgodne z lokalnym prawem. Za to na zachodzie politycy i media przekonują, że islam nie ma nic wspólnego z islamem.
I dalej :
http://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/swiat/is-przeprowadzi%c5%82o-publiczne-egzekucje-gej%c3%b3w-zrzucono-z-wie%c5%bcy-17-innych-m%c4%99%c5%bcczyzn-ukrzy%c5%bcowano/ar-AA8ly1w?ocid=iehp
Warto podkreślić fragment:
„- Państwo Islamskie wysyła jasny przekaz do wszystkich ludzi żyjących na kontrolowanych przez nich terenach: to was czeka, jeśli się nam sprzeciwicie – mówi ekspert cytowany przez „The Independent”.”
Swoją drogą o domniemaniu niewinności to oni też nie słyszeli.
Lewica ma problem, bo jak Kościół jest przeciwko homoseksualistom to wiadomo, wszystko jasne: „wina religii”, ale jak islamiści zrzucają gejów z wieży to… „nie ma nic wspólnego z religią pokoju”?