Nie tak dawno zaprowadziłem znajomych spoza Krosna do naszej fenomenalnej atrakcji turystycznej – CDS. Niektóre punkty zwiedzania zrobiły wrażenie na znajomych. Ja jednak widzę, że ten obiekt błyskawicznie podupada!
Szklana żabka skacze w CeDeS
Przy sprzedawaniu biletów na zwiedzanie obiektu wciśnięto nam pełną opcję za 18 zł od osoby, wraz ze zwiedzaniem piwnic przedprożnych. . Żeby była jasność: i tak byśmy wzięli bilety obejmujące również piwnice, ale przy kasie podczas dokonywania zakupu nawet nie zapytano czy chcemy też ten dodatkowy obiekt, czy samo Centrum. Pobranie pełnej opłaty w sytuacji gdy części atrakcji po prostu nie ma (o tym niżej) wzbudza jednak pewien niesmak. Uwagę zwraca duże obłożenie CDS, w wakacyjny weekend nie łatwo o bilet!
Na osobach pochodzących spoza naszego regionu, które nie widziały w każdym domu kolekcji szkła CDS robi szczególne wrażenie. Tym bardziej że wiele szklanych rzeźb w Centrum jest po prostu z najwyższej półki. Tradycyjnie hitem jest prezentacja obróbki szkła przy piecu i piętro wyżej, przy gazowym palniku.
Niestety, przy dwóch innych warsztatach zabrakło artystów/rzemieślników. O ich pracy skrótowo opowiedziała przewodniczka. Fascynujące to nie było. Co ciekawe w ogóle nie pokazano nam malowidła 3D na najniższym poziomie. Nie wiem dlaczego, widziałem tam już wycieczki z przewodnikami. Zmieniono trasę, czy nasza przewodniczka zapomniała?
Później była prezentacja filmu na sali kinowej gdzie… była awaria światła. Wiadomo, w kinie światło nie jest najważniejsze. Jednak w tym pomieszczeniu znajduje się robiąca wrażenie szklana tafla z reprodukcją bodaj weneckiej ryciny. Podziwianie jej po ciemku jest niezapomnianym wrażeniem, o czym chyba nikogo nie trzeba przekonywać.
Przejście przez Rynek niewiele wnosiło. Nasza przewodniczka nic nie wspomniała o Rynku, ani o możliwości zwiedzania wieży Portiusa czy jakiegokolwiek innego obiektu w mieście. Tymczasem CDS miał rzekomo odpowiadać za turystyczną promocję miasta, przyciągać turystów by zostali tu dłużej. Prezydent Piotr Przytocki często podkreśla, że osoby zwiedzające CDS otrzymują rabat w lokalach gastronomicznych… a tymczasem nam nikt nie wspomniał o takiej możliwości. Miasto wydało też 400 tysięcy na przygotowane baru bistro i tarasu w CDS, ale o nim też nie wspomniano podczas wycieczki. Po prawdzie i tak mieliśmy inne plany gastronomiczne, ale uważnie nasłuchiwałem kiedy będzie mowa o tych fascynujących zniżkach i o bistro na miejscu.
Same piwnice przedprożne, pomimo przygotowanej infrastruktury do samodzielnego działania, pozostają zamknięte. Dopiero przewodnik je otwiera dla swojej grupy i oprowadza wycieczkę. Część bajerów w środku oczywiście nie działa… no jak by inaczej.
Także „szlak szklanej architektury” mocno podupadł i wygląda jak jakieś przekrzywione słupy szpecące miasto.
Wiedząc jaki potencjał ma CDS i miasto oraz widząc jak oprowadzany jest „szary turysta” stwierdzam, że funkcjonowanie CDS pozostawia wiele do życzenia. Zdecydowanie jest to poniżej oczekiwań i jest to tylko blady cień tego, jak funkcjonowanie Centrum pokazuje prezydent. Wiem, że są tam tez świetni przewodnicy, ale tym razem trafiłem fatalnie. Tak ma wyglądać wizytówka „turystycznego miasta”?
2 Komentarze
CDS został przede wszystkim zaprojektowany źle, bo jest on w swojej istocie strasznie kosztogenny, więc teraz kiedy już nie ma szczodrych dotacji z UE liczy się każda złotówka i oszczędzają na przewodnikach (ciekawe ilu z nich pracuje tam zawodowo a ilu jest tylko stażystami z „obietnicą” zatrudnienia?).
„krosnu i jego mieszkańcom” … 🙁
to widać jakie cuda oferują po krośnieńsku;