Zabójstwo żołnierza w Londynie dla wielu osób okazało się szokiem, podczas gdy dla innych była to kwestia czasu. Wielu wyznawców islamu odcina się od tego zdarzenia, znowu słyszymy zapewnienia o „religii pokoju”. Kto znowu da się nabrać?
Będzie krótko i na temat, islam jest religią wojny. Jej założyciel był przywódcą politycznym i wojskowym. Na bazie judaizmu i chrześcijaństwa zbudował system religijno-militarno-polityczny, który pozwolił na spektakularne podboje w pierwszych wiekach islamu. Założyciel tej religii osobiście walczył, wydawał rozkazy, kazał zabijać ludzi, argumentując to wiarą.
Ludzie zabijający w imię chrześcijaństwa zdecydowanie rozmijają się z czynami i naukami założyciela chrześcijaństwa. Przez swoje pierwsze wieki chrześcijaństwo było prześladowane, a jego wyznawcy zabijani, często bez walki. Islam jest zupełnie inny, jego pierwsze wieki to krwawe podboje, rabunki, mordy i gwałty. Islamista zabijający w imię Allaha nawiązuje wprost do korzeni swojej wiary.
Dla każdego, kto ma pojęcie o geopolityce, jest jasne, że granice islamu z każdą inną kulturą/cywilizacją, są terenem niekończących się konfliktów i wojen. Teraz te wojny wprowadzono na ulice europejskich miast. W 2004 roku doświadczył tego holenderski reżyser, Theo van Gogh, który ośmielił się nakręcić film pokazujący prześladowanie kobiet w krajach islamskich. Został zamordowany na ulicy przez muzułmanina.
Ktoś może oczywiście powiedzieć, że nie każdy muzułmanin jest taki, że wielu się nie zgadza z takim podejściem, oraz że są przeciwni przemocy. Ja jednak zapytam: jak są przeciwni, to dlaczego nie odejdą od religii stworzonej dla wojny i podbojów? W krajach skrajnie islamskich groziłaby im za to śmierć, to jasne, że nie każdy ma odwagę, ale co ich trzyma przy tej religii, tu w Europie? Naprawdę wierzą, że nie ma boga oprócz Allaha, a Mahomet jest jego prorokiem, cała ziemia ziemia należy się wyznawcom islamu? Serio tak bardzo chcą pokoju i sprzeciwiają się zabijaniu ludzi, a równocześnie z czcią odnoszą się do tego, który sam zabijał i rabował?
2 Komentarze
Dokładnie tak jest!
W. Łysiak o tym mówi i pisze już od lat.
Tylko czekać, aż to na dobre zacznie kwitnąć…
Moim marzeniem byłby świat bez żadnej, ale to żadnej religii. Miarą człowieczeństwa byłoby wyłącznie jego postępoowanie wobec drugiego człowieka i innych istot żywych. Uważam, że całe zło na świecie wywodzi się z okazywania wiary w coś innego i konflikt gotowy – reszta się nie liczy …jest to absurd nie mający nic wspólnego z logiką.
Hauerze, dobry tekst, polecam również te trzy, zwłaszcza każdemu kto bredzi o „religii pokoju”:
http://www.euroislam.pl/index.php/2013/05/eurokalifat/
http://www.gdansk.reformacja.pl/2012-04-13-08-46-32/apologetyka-obrona-wiary/126-koran-a-chrzescijanstwo.html
http://apologetyka.com/swiatopoglad/islam/ksiazki/inwazja/koran
Swoją drogą, Cameron to zaiste pipa..
Hm, Maksym Gorki też tak myślał. I co?